-Tak-potwierdziłam.-W takim razie chodźmy, póki nas nie widzi.
Wycofałyśmy się i już po chwili kierowałyśmy się na Pasiastą Sawannę.
Postanowiłyśmy zapolować na antylopę gnu. Trochę ruchu i już miałyśmy pyszny obiad. Położyłyśmy się w cieniu drzew i po woli zjadałyśmy naszą zdobycz.
Myślałam, że chciałabym żeby Noonie była moją przyjaciółką. Prawda, była małomówna, skryta, tajemnicza i czasem nieprzyjemna, ale każdy z nas ma jakieś wady. Najważniejsze jest to, by walczyć z nimi i stawać się lepszym. Może gdyby miała prawdziwą przyjaciółkę, byłaby bardziej ufna i miła?
-Noonie?-przerwałam jedzenie. Lwica patrzyła na mnie z zaciekawieniem w oczach.-Czy... Chcesz być moją przyjaciółką?
Zauważyłam zakłopotanie na jej pysku.
-Oczywiście, jeżeli nie jesteś gotowa to zrozumiem i poczekam.-dodałąm pospiesznie.-Może dzięki prawdziwej przyjaźni, spełni sie twoje marzenie o staniu się lepszą...
Czekałam cierpliwie na odpowiedź lwicy, która zaczęła się zastanawiać nad moją propozycją.
<Noonie? Cio tam mi odpowiedziałaś?( jeżeli jeszcze nie to rozumiem, w końcu jesteś skryta :) ;) >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz