-Ja... Się nie zawiodę, sama to przecież zaproponowałam. I nie martw się, wytrzymam z tobą! nawet nie wiesz co przeszłam-uśmiechnęłam się pocieszająco.
Noonie dalej była nie pewna.
Postanowiłam jej pomóc.
-Jeżeli nie jesteś pewna, lub trochę za szybko cię spytałam, to ok. Ja poczekam, ale wiedź, że chciałam ci pomóc i sprawić byś się zmieniła.-spojrzałam prosto w jej oczy.
Noonie dalej się zastanawiała nad odpowiedzią. W końcu już trochę pewniejsza powiedziała:
<Noonie? Co powiedziałaś?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz