Usłyszałam trzask. Otworzyłam oczy i zobaczyłam lwa.Przetarłam oczy i ujrzałam Drake'a.
-Która godzina?-zapytałam sennym głosem i zeskoczyłam z drzewa.
-Wydaje mi się, że około 8:00.-odpowiedział Drake patrząc na słońce.
Przeciągnęłam się i głośno ziewnęłam.
-Jadłeś już?-zapytałam.
-Nie.
-To idziemy?
-Oczywiście-Drake uśmiechnął się szeroko.
Zapolowaliśmy na "spasioną" zebrę i ze smakiem ją zjedliśmy. Następnie ruszyliśmy do wodopoju. Przegoniliśmy flamingi, które wzleciały wysoko nad nami tworząc piękny różowy baldachim.
Zanurzyłam się w chłodnej wodzie i zaczęłam pływać.
<Drake?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz