-Oczywiście-powiedziałam i pocałowałam samca w "policzek" po czym szybko się obróciłam, wskoczyłam na drzewo i zniknęłam wśród liści i gałęzi. Zastanawiałam się jaką minę ma i co czuje Drake.
Ja go polubiłam, bardzo, nawet... pokochałam. Chwilę myślałam o nim, po czym zasnęłam spokojnym snem.
Rano obudziły mnie promyki słońca. Zeskoczyłam na ziemię, przeciągnęłam się i ziewnęłam pa czym poszłam do wodopoju i się wykąpałam. Złapałam flaminga i zjadłam go w cieniu drzew. Potem napiłam sie wody i poszłam z powrotem do mojego drzewa. Położyłam się w cieniu krzaków i czekałam na Drake'a.
<Drake?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz