poniedziałek, 13 maja 2013

Sonja do Drake'a

-Leć za mną-powiedziałam mu do ucha i zeskoczyłam z niego.
Drake gwałtownie się zatrzymał i chciał mnie łapać, ale po chwili podleciałam do niego jako smok.
-A no tak, ciągle nie mogę się przyzwyczaić-powiedział.
"Ha ha, pokaże ci coś"-przekazałam mu myślami i  poleciałąm przed siebie.
"Mam dla ciebie niespodziankę"-powiedziałam.Drake nie zadawał pytań tylko w ciszy leciał za mną
Ostatnio odkryłam pewne piękne miejsce, ale dolecienie tam zajmowało cały dzień.
W rozświetlonym przez księżyc lesie dalej lecieliśmy w ciszy.
Rozejrzałem się do okoła i wylądowałam zmieniając sięw lwa.
Podeszłam do małej groty i przecisnęłam się przez nią, a potem kierowałam się coraz niżej w dół.W pewnym momęcie znaleźliśmy  się nad jeziorkiem. Po odwilży stanowiło by ono doskonałą oazę, z sadzawką pełną świeżej wody zasilaną przez tryskający z góry wodospad. Jednak w temperaturze spadającej znacznie poniżej zera, wodospad przypominający grubą zasłonę z olbrzymich sopli i arkuszy lodu wisiał ponad zamarźniętą taflą niczym zatrzymana klatka z filmu.
Lód błyszczał nocnym błękitem w świetle księżyca, a wodospad skrzył sie blaskiem zimnych brylantów.
-Czy to możliwe?- zapytał z niedowierzaniem Drake i poskrobał lód.- Lód na sawannie?
-Wydaje mi się, że to jakieś magiczne miejsce, poza tym jest bardzo głęboko pod ziemią-powiedziałam. Wskoczyłam na skalny występ poniżej wodospadu. Po chwili znaleźliśmy się w długim tunelu. Podbiegłam na jego drugi koniec, gdzie znajdowała się mała szczelina w skale.Była ona wystarczająco duża, by mogło przez nią przejść zwierzę wielkości lwa. Przywierając do skalistego gruntu, chwytając pazurami chropowatą nawierzchnę zacząłam się czołgać do przodu.
Jakoś udało nam się przecisnąć przez otwór. Po jego drugiej stronie zeszliśmy po skałach do kolejnej komnaty.
Komnata przypominała rozmiarami wnętrze średniej wielkości wiejskiego kościoła miała też podobny  kształt. U góry, w niszy kamiennego sklepienia tkwiły setki- nie, raczej tysiące- maleńkich migoczących kul złotego światła błyszczącego jak słońce, które wschodzi by zacząc letni dzień.
-I jak ci sie podoba?- zapytałam Drake'a, który rozglądała się na wszystkie strony.