środa, 13 marca 2013

Noonie do Drake'a i Sonji

- Ja ? Znaczy... No ... Tak,chętnie... Znaczy nic przeciwko... No tak,chodźmy... - zamotałam się,samiec chyba był fajny,ale ja nie potrafiłam się zachować,krępowałam się.. Jednak z drugiej strony,mógłby być dobrym przyjacielem.. Ale ja jestem inna... Dziwne,że Sonja mnie na prawdę polubiła ! Cieszyłam się.. Teraz szliśmy przed siebie w marnej ciszy,szłam po środku.. Zerkałam to na Sonję,to Drake'a ,a czasami na ziemię. Nie wiedziałam co powiedzieć,czekałam aż oni zaczął temat.
- Czemu tak cicho idziemy ? Niezręcznie.. Too co ciekawego u was ? - zapytał lew.
Postanowiłam po raz pierwszy odpowiedzieć na pytanie od samca.
- Trochę ... n-u-d-n-o.. - dukałam zawstydzona.
- Nom.. - dołączyła Sonja.
Szliśmy dalej.. Trochę gadaliśmy,aż dotarliśmy do jakiegoś jeziorka.. Postanowiłam się napić. Po jakimś czasie towarzysze też podeszli. Napiliśmy się,ja zamoczyłam łapy..
- Dlaczego zawsze moczysz łapy przy piciu ? - zapytała przyjaciółka.
-No.. Jestem wilkiem,żywiołów... No i ja kocham każdy żywioł... No... Po prostu kiedy widzę wodę... Aż chce się pływać... Przy gniu,grzać się,na ziemi leżeć ,a w powietrzu latać... Jednak nie mam skrzydeł.. - odparłam. Oboje skinęli głowami.

<Drake,Sonja ? >


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz