Podniosłam łeb i złapałam zapach Noonie.Zaczęłam biec za zapachem, wypadłam zza krzaków i łup!
Uderzyłam w coś i przewróciłam sie. Wstając dostrzegłam znajomy pysk... Noonie. Szybko się otrzepałam.
-Przepraszam... Złapałam twój zapach i zaczęłam biec..-próbowałam wytłumaczyć moją wpadkę.
-Jasne.... nic nie szkodzi-powiedziała Noonie.
Postanowiłyśmy przejść się. Gdy dotarłyśmy na Pasiastą Sawannę, Noonie stanęła jak wryta.
-Co się stało?-zapytałam z zaniepokojeniem w głosie.
-H-i-e-n-y.-wyjąkała Noonie.
Odwróciłam się i dostrzegłam 3 hieny, które pożerały padlinę. Zaryczałam i pobiegłam w ich stronę. Hieny zaczęły uciekać na wszystkie strony. Gdy już ich nie było wróciłąm do przerażonej Noonie. Znałam jej historię wiedziałam, że ciężkie przeżycia w młodości mogą prowadzić do fobii, ale i tak bardzo wspułczółam mojej przyjaciółce.
-Noonie?Czy już wszystko dobrze?-zapytałam.
<Noonie?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz