- Tak... Już dobrze... Przepraszam... Ja po prostu... - znów nie skończyłam zdania jak zawsze..
- Rozumiem,ciężkie przeżycia.. - pocieszyła mnie przyjaciółka. Szłyśmy dalej.. -Muszę stawić temu czoło. - postanowiłam odważnie. Sonja spojrzała na mnie.Uśmiechnęła się. - A.. co robiłaś z Konorem ? - zapytała. - Nic. - odpowiedziałam. - Zaczepił mnie. - dodałam. <Sonju ?> |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz