wtorek, 12 marca 2013

Drake do Sonji


Mijaliśmy chmury. W pewnym momencie przestaliśmy się wznosić. Widzieliśmy cały teren stada. Słońce pomału zachodziło i przyróżowiało obłoki. Na dole widzieliśmy biegnące stada zebr, gazeli, antylop. Skierowaliśmy się w stronę laguny trzech gór. Zniżyłem lot. Koło jednej kępy trawy zauważyliśmy pięknego, białego jednorożca.Kiedy zlecieliśmy jeszcze niżej ujrzeliśmy, że jednorożec nie jest sam tylko z dwoma źrebakami, a na ich sierści tańczyły promienie zachodzącego słońca mieniące sie kolorami tęczy. To był niezwykły widok, którego nigdy nie zapomnimy. Odlecieliśmy w innym kierunku, żeby im nie przeszkadzać.
- Widziałaś kiedyś coś tak pięknego? - spytałem Sonji podczas lotu.

<Sonju? Wracamy?>



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz