Szliśmy na Lagunę Trzech Gór . Oczywiście szłam po środku śmiejąc się na każdą stronę.
- Ty na prawdę się uśmiechasz ! - krzyknęła Sonja. - Bez was... Nadal nic nie miało by sensu... - przytuliłam ich. Szliśmy dalej. Po wędrówce dotarliśmy na miejsce. Ustawiliśmy się w trzech miejscach. Trochę jednak poczekaliśmy n jednorożca. Pierwsza zauważyłam go ja. Pomyślałam,że się zabawimy. Wzięłam za pomocą mocy kamyk,uniósł się w powietrzu. Szepnęłam do przyjaciół "Lubicie biegać ?" Skinęli głowami ale nie wiedzieli co kombinuję. Każdemu z nich przekazałam wiadomość ,z kamieni uło.żyły się napisy przed Drakiem i Sonją "Rozstawcie się w innych miejscach" Tak zrobili. Rzuciłam kamień,a jednorożec rzucił się do ucieczki. Zaczęliśmy za nim pędzić. Sonja chciała podbiec do konia i rzucić się na niego. Róg był jednak szybszy i osłonił się "tarczą" . Lwica odskoczyła,potem próbował Drake,zaczepił się zada konia,jednak ten wierzgał tak mocno że lew odpuścił. Wpadłam na pomysł. Drake biegł po lewo roga,Sonja po prawo a ja z tyłu. - Skieruję na jego tarczę trujący deszcz jak powiem już skaczecie ! - krzyknęłam. Zrobiłam jak mówiłam. Tarcza zniknęła,deszcz nie padał. - Już ! - wrzasnęłam. <Drake ,Sonja ?> |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz