wtorek, 26 marca 2013

Sonja do wszystkich-ważne.

Ruszyłam na poszukiwanie smoków i ich władcy. Zmieniłam się w smoka i wzniosłam się w powietrze. Latałam parę godzin, aż w pewnej chwili zauważyłam, jak w jednym miejscu gromadzi się stadko smoków. Podleciałam do nich i wylądowałam na skale.
"Czego tu chcesz?!"-usłyszałam głos wartowników.
"Chciałam porozmawiać  z waszym królem"-odpowiedziałam smokom.
Rozmawiały ze sobą chwilę, ale potem mnie przepuścili, ale musiałam iść z eskortą.Wszędzie było mnóstwo smoków. Dużych i małych. Ognistych i wodnych. Wiedziałam, że jeżeli dojdzie do wojny będziemy mieli problem."Muszę dobrze przeprowadzić rozmowę"pomyślałam.
Doszliśmy do wielkiej podziemnej jaskini. Z głębi buchał ogień i lawa a w nim wielki smok.
"Czego chcesz?"-usłuszałam potężny i donośny głos.
"Chciałam negocjować"-odrzekłam pewnie do króla smoków.
"Za tem negocjuj"-powiedział.
"Chcę abyście ztąd odeszli.Zamieszkujecie tereny, które należą do nas. Przeszkadzacie nam żyć i ciągle wchodzimy sobie w drogę. Nie chce doprowadzić do wojny"-powiedziałam pewnie.
"Ha ha! Nie opuścimy tego terenu! Jest nasz! Możemy się nim podzielić. Pół na pół."-odrzekł smok.
"Nie, ciągle będzimy sobie przeszkadzać i nawzajem się wybijać. Musimy znaleźć inne rozwiązanie"-mówiłam spokojnie lecz stanowczo.
Rozmawialiśmy kilka godzin i nadal nie znaleźliśmy rozwiązania. W pewnej chwili powiedziałam:
"Zkąsultuje to z drugą Alfą i przyjdę do ciebie znów. Muszę pomyśleć. Ty królu też sie zastanów"
"Dobrze, ale wątpię by wam się coś udało"-powiedział z przekąsem.
"Jeszcze się zdziwisz"-mruknęłam pod  nosem i ruszyłam z eskortą do wyjścia.
Gdy zobaczyłam światło rozłożyłam skrzydła i wyleciałam z jaskini.
-Zebranie!!!! -Krzyczałam.-Zebranie na Pasiastej Sawannie!!!
Wylądowała na ustalonym miejscu i czekałam, aż wszyscy się zbiorą.
-Jak wszyscy wiecie-zaczęłam-ostatnio mamy problemy z smokami.-opowiedziałam im wszystko i na koniec dodałam.-Porozmawiam z Sashą i zaraz dowiecie się reszty.

<Sasha?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz