Stałam przy Drake'u przez cały czas. Patrzyłam się na niego zatroskanym wzrokiem. Co raz się budził, ale prawie od razu tracił przytomność. Raz obudził się na dłużej, dałam mu wtedy jeść i pić, a także opowiedziałam dokładnie co się stało. Również o tym, że zamierzam rozmawiać ze smokami, a jak się nie uda to prawdopodobnie rozpęta się wojna. Później Drake znów stracił przytomność. Kilka minut po tym, przyszła Sasha.
-Co z nim?-zapytała.
-Dałam mu jeść i pić.-powiedziałam.
-To dobrze.-Sasha się zamyśliła.
-Dziękuje.-powiedziałam cicho.-Za to, że go uratowałaś.
-Nie ma za co. W końcu czego się nie robi dla przyjaciół.-odrzekła uśmiechając się.
Podeszłam bliżej i przytuliłam przyjaciółkę. Cieszyłam się, że mam kogoś takiego. Kogoś komu mogę zaufać. Po godzinie Drake obudziła się. Sasha szybko go przebadała i powiedziała, że możemy wracać już do siebie.
-Musi teraz dużo odpoczywać. Do póki rany, szczególnie te głębsze, się nie zagoją-przestrzegała Sasha.
-Dobrze- powiedziałam i wolno ruszyliśmy do jego domu.
<Kto teraz?Drake?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz