wtorek, 26 marca 2013

Drake do Sonji i Sashy


- Musze ci coś powiedzieć - zwróciłem sie do ukochanej.
- Coś się stało? - spytała zatroskana.
- Nie, tylko jak przypominam sobie walkę, to jestem pewien, że słyszałem jak ten smok mówi... Wiem to dziwne... - odpowiedziałem spuszczając łeb - Ale chciałem żebyś to wiedziała. - dodałem.
- A co mówił?
- Coś o tym, że nie pozwoli nam iść dalej, bo tam ma gniazdo, a my chcemy je zniszczyć. Potem powiedział, że nawet jak zginie, choć to mało prawdopodobne, to reszta smoków przyleci tutaj. - powiedziałem - Mam nadzieję, że mi się wydawało, bo jak nie, to jesteśmy w poważnym niebezpieczeństwie.
- Skoro jesteś lwem żywiołu ognia to mogłeś go słyszeć. - powiedziała po chwili i westchnęła.
Dotarliśmy na miejsce. Ja od razu położyłem sie pod drzewem. Rany dawały o sobie znać.
- A tak w ogóle, to dziękuje ci - powiedziałem uśmiechając się.
- Za co? -spytała.
- Za to że jesteś i mi pomogłaś.

<Sonju?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz