środa, 27 marca 2013

Sonja do Sashy

"Teraz lecimy do smoków"-powiedziałam do Sashy.
"A nie miałyśmy czegoś najpierw obmyslić?"-zapytała Sasha.
"Możemy po drodze. Będziemy leciały ok.3 godzin. Jest to dość daleko, ale i tak na naszym terenie..."-odrzekłam.
Wzniosłyśmy się w powietrze.
"Nie chce oddawać im terenu. Nawet skrawka"-powiedziałam nagle do Sashy.
"Ja też"-potwierdziła przyjaciółka.-"Musimy wymiślić coś innego"
"Tak po prostu się nie wyniosą, nie wiem co robić..."-powiedziałam zrezygnowana-"Może ty coś wymyślisz?"-zapytałam z nadzieją w głosie.-"Jeżeli nic się nie uda... Pozostaje wojna..."

<Sasha?Wykaż się :D >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz