Gdy zjadłam śniadanie postanowiłam,że należy pouzgadniać coś w sprawie ślubu.
-Kiedy zrobimy ślub?-zapytałam.
-Może za pięć dni? Nie za szybko?
-Nie. Wydaje mi się, że to dobry termin. Myślałam też, by go urządzić tu, przy wodospadzie.
-To jest na prawdę piękne miejsce, to dobry pomysł.
-Mi też się tu podoba.-potwierdziłam.-I jeszcze...-zaczęłam.
-Hmm...?-podniósł "brew" ukochany.
-Może po ślubie zamieszkamy razem?-zapytałam.
Drake chwile myślał, ale po chwili powiedział pewny siebie:
<Kotku?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz