Musiał się zastanowić przez chwilę nad pytaniem przyjaciółki. Sama nie widziałam innego rozwiązania niż wojna. Nie chciałam jej, niektóre lwy mogły polec lub nawet wszystkie...
Myślałam intensywnie dopóki Sonja nie chrząknęła znacząco. Dopiero wtedy zorientowałam się,że jeszcze nie odpowiedziałam na jej pytanie.
"Może moglibyśmy składać im ofiary?Oczywiście nie w postaci lwów,tylko np.nosorożców?"-powiedziałam koleżance o moim pomyśle,choć sama uważałam,że smoki raczej na to nie przystaną...jednak zawsze warto spróbować.
<Sonja???????????Mamy problem z tymi przerośniętymi jaszczurkami!>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz