czwartek, 28 marca 2013

Drake do Aresa



Wylądowałem koło Aresa.
- Spokojnie. - powiedziałem. - Najpierw rozłóż skrzydła na całą długość, a następnie powoli zacznij nimi machać.
Pokazałem jak to ma wyglądać i młody posłusznie wykonał moje polecenia.
- Dobrze a teraz zacznij machać trochę szybciej.
Lew skinął łbem i... po chwili zaczął się powoli unosić. Widziałem uśmiech na jego mordce. Jednak gdy spojrzał w dół zachwiał się i spadł.
- Brawo - powiedziałem ucieszony postępem.
- Ale spadłem... - powiedział markotniejąc.
- Ja też na początku spadałem, ale trenowałem do puki mi się nie udało utrzymać w powietrzu i bezpiecznie wylądować. - powiedziałem uśmiechając się. - To chodźmy ćwiczyć na skalistych wzgórzach. - dodałem.

<Ares co ty na to?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz