środa, 27 marca 2013

Sonja do Sashy

Byłam pewna, że na to nie przystaną.
"Chyba raczej nie będą chciały. Jakbyś zobaczyła jaki wielki jest ich król to stwierdziłabyś, że nosorożcami to one się nie najedzą..."-powiedziałam.
"Tak myślałam"-odrzekła samica.
"Nie widzę innego rozwiązania niż wojna..."-powiedziałam smutno.
"Ja też, ale ryzykujemy życie naszego stada..."
"Wiem i to jest najgorsze..."
Doleciałyśmy na miejsce. Znów powitali nas strażnicy, a do króla prowadziła eskorta.
"I co namyśliłyście się?"-zapytał król.
"Owszem"-powiedziałam
"Więc?"-ponaglał smok.
"Chyba nie widzę innego rozwiązania niż wojna..."-powiedziałam

<Sasha?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz