piątek, 29 marca 2013
Jack Frost do Shiry
Gdy Shira wtulała się w moją grzywę zaburczało jej w brzuchu.
-Emm, przepraszam. - powiedziała z zakłopotaniem.
-Nie szkodzi, ... zaczekaj słyszę chyba stado gazel.
Wstaliśmy i podążaliśmy za odgłosem kopyt.
Ujrzeliśmy ogromne stado , kucnęliśmy w trawie i czekaliśmy na odpowiedni moment.
Gdy zwierzyna stanęła aby się napić Shira stworzyła dwa wodne pnącz które ją oplotły , po czym użyłem magii lodu i unieruchomiliśmy ją.
Rozprawiliśmy się z gazelą szybko i najedliśmy się do syta , po czym odprowadziłem lwicę do domu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz