- Dobrze, już wiem co potraficie. Teraz pora zacząć trening. - powiedziałem uśmiechając się. - Zaczniemy od celności.
Stworzyłem z wody kilka obręczy może z 2 metry przed lwicami. - Przyda się do strzelania wodą w smocze gardła, żeby nie mogły ziać ogniem. - To co mamy robić? -spytała z zaciekawieniem Noonie. - Musicie się skoncentrować, stworzyć wodne kule i celować w środki obręczy. - wyjaśniłem. Lwice skinęły głowami i zaczęły ćwiczyć. Szło im całkiem nieźle. Pomału zacząłem zmniejszać obręcze i je oddalać. Lwicom było coraz trudniej trafić. Kiedy uznałem że odległość jest wystarczająco duża zatrzymałem obręcze. - Całkiem nieźle wam idzie. - pochwaliłem je - teraz utrudnię to jeszcze. Teraz zaczęły się poruszać w boki, w górę oraz w dół. - Ale to jest za trudne. - jęknęła któraś z lwic. - Wiem, do tego potrzeba dłuższego treningu więc na razie z obręczy zrobię tarcze. Macie w nie po prostu celować. Teraz zacząłem razem z lwicami trenować bo wiedziałem, że też mi się to przyda. <Co robiliśmy później?^^ Hmm... może opowie o tym Shira > |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz