Wróciłam do domu. Nie miałam ochoty z nikim rozmawiać. Następnego dnia postanowiłam wybrać się do Sashy. Ares był na treningu więc zostałyśmy same. Rozmawiałyśmy chwilę, aż nagle nastała ta cisza.
-Czy możesz powiedzieć o co cię zapytał wczoraj Konor?-zapytałam aby przerwać ciszę.-Oczywiście nie naciskam, ale...
-Nie, powiem ci, tylko...-powiedziała Sasha.
-Wczoraj mnie poniosło, przepraszam.-odrzekłam.
-Nie gniewam się, ja też bym się wściekła-powiedziała Sasha i roześmiałyśmy się co trochę rozluźniło atmoswerę.
-To o co wczoraj poszło?-ponowiłam pytanie.
<Sasha?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz