wtorek, 5 marca 2013

Sasha do Arki i Sonji

-Umowa stoi.-rzuciłam ostro w kierunku wilków i bez zbędnych ceregieli wywołałam tornada,które pochłonęło dwa samce.
-Dalej jesteście pewni co do waszej wojny?Może jednak odpuścicie?-zapytała Aria.-Nie?Trudno!Wasza strata!-powiedziała i oplotła dwa kolejne wodnymi spiralami.
Sonja skoncentrowała się na tym największym. Wbiła w niego swój wzrok,a jej oczy zaczeły robić się błękitne. Wilk upadł na ziemię,całe jego ciało drgało. Po chwili dołączył do jego nie żyjących już towarzyszy. Mam nadzieję,że usmażą się w piekle!
Pięć nie żyło,ale na placu boju zostały już tylko dwa. Dziwne....Czyżby trzy stchórzyły? Najwyraźniej tak.
-Aria zajmij się tym szarym.Weź go na "lot".-powiedziałam jednocześnie przygniatając czarnego wielkim głazem.Na szczęście Aria zrozumiała o co mi chodzi i zanim wilk zorientował się o co chodzi już leciał w chmurach razem z lwicą. Mimo jego wielkich próśb Aria nie zwracała na niego uwagi i zrzuciła go w przestworza po czym wylądowała na ziemi.
Został ostatni.
-Jakieś ostatnie życzenie?-zapytała Sonja,zanim poraziła go błyskawicą.
Szybko podbiegłam do moich przyjaciółek.
-Udało nam się!-wykrzyknęłam i je przytuliłam.

<Arka?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz