-Myślę,że Ares to odpowiednie imię dla tego malucha.-powiedziałam.
Spojrzałam na Aresa z troską. Był taki ładny.
-Mi też,się wydaje,że to dobre imię.-powiedziała Aria.
-A więc postanowione. Od teraz będzie,żył z nami.-podsumowała Sonja.-Został tylko jeden mały problem. Co mu powiemy jak się obudzi?
Przygryzłam wargę.
-Powiemy mu,że jestem jego prawdziwą mamą,a wy ciociami. Jest jeszcze taki mały,że pewnie niczego nie pamięta. Wydaje mi się,że ma dopiero kilka tygodni.-powiedziałam po chwili namysłu.
Lwice kiwneły zgodnie łbami.
Pożegnałam się z nimi grzecznie,wzięłam Aresa na plecy i ruszyłam do domu.
Po drodze rozmyślałam. Miałam nadzieję,że dobrze go wychowam i mały zostanie w przyszłości świetnym przywódcą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz