Kiedy obudziłam sie dzisiaj rano miałam ochote opowiedzieć przyjaciółką co mi sie stało dzisiejszej nocy...
Więc poszłam sawanny przy wodopoju i spotakałam (ku mojemu szczęściu) Sashe i Sonie -Cześć! -krzyknełam dobiegając i chce wam opowiedziać co przytrafiło mi sie dzisiejszego ranka wybierając sie na nocną przebierzke koło mieszkania coś mnie zaniepokojiło nie wiem dokładnie co to mogłobyć ale czaiło sie w chaszczach .Dzisiaj rano również coś tam było wiec poszłam to sprawdzić goniłam to ok.2godz. a kiedy poczułam ,że nie mam już siły, okazało sie że jestem na miejscu z zarośli dostrzegłam na małej polance duże masywne zwierze to był rozdrażniony nosorożec podleciałam do niego aby spytać sie dlaczego codzennie przychodzi pod moje nowe mieszkanie okazało sie że zabrałam mu ulubione miejsce do zabaw oraz jego dom...wiec pomogłam mu i zaprowadziłam do doliny 1 drzewa mam nadzieje że bedzie mu sie tam podobało jak mi podoba sie mój nowy dom. mówiąc krótko pomogłam nosorożcowi znaleźdź nowy dom ,troche mi zmiekło serce bo sama wiem jak to jest jak ktoś cie wypędzi z domu..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz