poniedziałek, 4 marca 2013

Aria do Sonji

W drodze powrotnej szłyśmy przy pobliskiej rzeczce gadając o tym co się stało sawnnie i odbadując tchórzliwych bohaterów zdarzenie aż tu nagle żuciło sie na nas sześć wielkich krokodylii,było ich wprawdzie dwa razy więcej ale co to dla lwic z nie zwykłymi zdolnościami Sonja jednego męczyła wzrokiem a durgie trafił piorun ja uporałam sie z nimi moimi spiralami wodnymi a Sasha przywołała dwa wielkie głazy i zmiarzdzyła
swoją ture krokodyli przed nami zebrały się tłumy
-Jeśli któryś z was rozgniewa nas skończy tak jak one-krzyknełam wskazując na leżące dwa rozgniecione ciała ostatnich krokodyli
na tłum padł baldy strach.A my szłyśmy dalej wzdłuż strumyka gadając o tym i owym po 15 min rozmowy stwierdziłyśmy że zgłodniałyśmy i wybrałyśmy sie do pasiastej sawanny aby upolować obiad iobgadać to co się dziś stało.-mi najbardziej podobały się samce-powedziałm
-a mi krokodyle-stwierdziła Sasha
-A tobie co się najbardziej podobało Sonija może nie dzisiejsze przygody tylko jakies jesli tak to przytocz chetnie posłuchamy

<nie przyjmuje króciaków Sonija >



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz