-Może pójdziemy do Wodopoju, trochę mi zaschło w gardle?-zapytałam.
-Jasne.Chodźmy.-odparła lwica po czym od razu ruszyłyśmy.
Gdy dotarłyśmy na miejsce nad brzegiem stało mnóstwo flamingów.
-Na cztery biegniemy.-powiedziałam. Przygotowałyśmy się do skoku.
-1...2...3...4!-po wypowiedzeniu tego ostatniego pędem ruszyłyśmy w stronę "gości". Wpadłyśmy w wodę i przegoniłyśmy ptaki robiąc przy tym wiele szumu.
-Hahaha.-śmiałyśmy się tak bardzo,że o mało się nie popłakałyśmy:-).
Kiedy się trochę uspokoiłyśmy stanęłyśmy nad wodą i zaczełyśmy ją pomału pić.
Później położyłyśmy się w cieniu drzewa i rozmawiałyśmy.
W pewnym momencie zapytałam:
-Podoba ci się Konor?
Lwica zamyśliła się przez chwilę.
-No cóż.....
<Co odpowiedziałaś?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz