niedziela, 14 kwietnia 2013
Snow do Kimby
Hmm.. - zastanowiłam się- nie ma co opowiadać - westchnęłam - jak większość z nas, zostałam porzucona przez rodziców i zdana tylko na siebie. Któregoś dnia poznałam Shirę. Zostałyśmy najlepszymi przyjaciółkami. Jej starszy brat zaopiekował się mną. Któregoś razu, bawiłyśmy się nad rzeką. Chdziłyśmy po kamieniach, jeden był wyjątkowo śliski. Ześlizgnęłam się i wpadłam do rwącej rzeki. Shira skoczyła na ratunek. Niestety i ją porwał prąd. Miała wiele szczęścia, ponieważ jej brat zdążył na czas i wyłowił ją z wody. Woda wyrzuciła mnie na brzeg parę kilometrów dalej. Później w smutku spacerowałam po sawannie aż trafiłam tutaj. Moja przyjaciółka najwyraźniej próbowała mnie odnaleźć, gdyż kilka dni po mnie znalazła się u nas.
- Ciekawa historia.- powiedział
Usłyszałam w oddali jakiś szum.
- Czy ty też to słyszysz? - zapytałam
- Tak! To na pewno wodospad! - odpowiedział zafascynowany.
Pobiegliśmy przed siebie.
<Kimba?>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz