-łapa nie wygląda najlepiej-powiedziałam
-auu- jeczała Elsa -musze ją dobrze opatrzyć - pouczyłam lwice - no dobrze ale nie tak boleśnie -skrzywiła się Elsa Po 5 minutach wszystko było w pożądku poplotkowałyśmy jeszcze troche a potem odprowadziłam Else do domu jednak w połowie drogi zaatakowały nas 4 dzikie aligatory -o nie tylko tego brakowało ! możesz walczyć? -krzyknełam do Elsy -na całe szczęście tak -odkrzykneła - no to po dwa na łeb -uśmiechnełam się -zgadza się -najpierw aligatory próbowały nas otoczyć co skończyło się fatalnie dla nich oczywiście . <Elsa co było potem? > |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz