Pożegnałam lwa i wróciłam do siebie.
Myślałam o dzisiejszym dniu. Było mi jak w raju.
Leżałam na skale z uśmiechem. Wciąż byłam mokra.
Patrzyłam w gwiazdy i miałam nadzieję ,że Mattowi też było dobrze w moim
towarzystwie. Miałam też drugą nadzieję,że jutro również się spotkamy.
<Matt dojdzie do naszego spotkania? Heh
Ja tam zależy jak się chce. Teraz piszę krótko,ao od 2kwietnia nie mam
neta bo przeprowadzka była i bd net do piątku chyba. :-/ >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz