Jak tylko wstałam myślałam długo o chłodnej rozmowie z Mattem
za bardzo się na rzucam to głupie a może powinnam przestać być taka nadmiernie miła -biłam się z myślami
Na końcu stwierdziłam że wina zawsze leży po 2 stronach aby już o tym
nie myśleć i odtrwać sie na chwile poszłam do wodopoju żeby pogadać z
lwicami ale mimo wielu zabaw i rozrywek rozmów i wygłupów nadal
myślałam tylko o tym co sie stało zeszłego wieczoru.
postanowiłam pójdź do niego i spytać poprostu czy się zbyt nie narzucam
szłam zamyślona polną drogą podziwiają widoki dookoła kiedy zobaczyłam
Matta siedzącego na drzewie już miałam do niego podejśc ale nagle
poczułam że coś ukuło mnie w stope i powoli tracąc przytomność padam na
ziemie...
<natchneło mnie troszke Matt??>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz