środa, 17 kwietnia 2013

Drake do Sonji


Obudziłem się rano. Wtulona we mnie spała Sonja. Chciałem wstać tak żeby jej nie obudzić, bo tak słodko wyglądała. Pomału odsunąłem się. Na szczęście udało mi sie jej nie obudzić. Pobiegłem do Laguny Trzech Gór i upolowałem dużego bawoła. Wziąłem go na grzbiet i zaniosłem do domu. Gdy dotarłem na miejsce Sonja już nie spała.
- Witaj moja śliczna. - powiedziałem całując ją.
- Hej - powiedziała przeciągając się.
- Prosze oto śniadanie. - uśmiechnąłem się kładąc bawoła na ziemi.
Zaczęliśmy jeść.

<Sonju?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz