Jednorożec był taki pyszny!Nigdy nie jadłem równie delikatnego i aksamitnego mięsa.
-Chodź małe,wracajmy do domu.-powiedział wujek Konor.
Pomału ruszyliśmy w kierunku mojego drzewa.
Gdy dotarliśmy przywitał nas głos mamy:
-Cześć skarbie!Jak tam trening?-zapytała.
-Wspaniale! Upolowaliśmy jednorożca! Był wyśmienity!-ekscytowałem się.
-Ares odkrył swoją pierwszą moc.-oznajmił Drake.
-To super!Co potrafisz robić?-zwróciła się do mnie.
-Umiem strzelać takimi lodowymi błyskawicami.-odparłem dumnie.
Mama przytuliła się do mnie mruknęła w moje futerko,że jest ze mnie dumna, tak,że tylko ja usłyszałem .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz