środa, 10 kwietnia 2013

Drake do Sonji

Obudziłem sie z samego rana i postanowiłam zrobić niespodziankę mojej ukochanej. Pobiegłem na pasiastą sawannę i upolowałem dorodną zebrę. Wziąłem zdobycz w pysk i udałem sie w stronę drzewa Sonji. Moja ukochana jeszcze spała, więc położyłem zebre i czekałam aż wstanie. Po chwili podniosła łeb i uśmiechnęła się.
- Witaj kochanie. - przywitałem się.
- Hej - powiedziała i liznęła mnie w mordkę.
- Przyniosłem ci śniadanie.
- Dziękuje. - odparła i zaczęliśmy jeść. Po śniadaniu położyliśmy sie pod drzewem.
- Skoro już jest po wojnie to może znowu zaczniemy myśleć o ślubie? - powiedziałem.

< Moja słodka? co odpowiedziałaś?>


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz