piątek, 12 kwietnia 2013

Kimba do Snow


- To w którą stronę się wybieramy? - spytała Snow.
- Może chodźmy na północ. - zaproponowałem.
Lwica kiwnęła głową na znak że się zgadza. Ruszyliśmy. Aby umilić sobie czas wędrówki zaczęliśmy rozmawiać.
- Jak poznałeś Drake'a? - spytała - bo widzę, że się znacie.
- To troche długa i może nawet nudna historia.
- No prosze powiedz.- zrobiła maślane oczy.
- Zgoda opowiem ci. - uśmiechnęła się w odpowiedzi - Więc było to tak. Ja zostałem wygnany ze stada. Byłem już dorosły i potrafiłem o siebie zadbać. Wędrując, widziałem wiele pięknych miejsc i wiele przedziwnych stworzeń. Pewnego dnia po tym jak udało mi się upolować śniadanie, w krzakach niedaleko miejsca gdzie jadłem zdobycz zobaczyłem młodego lwa. Wyglądał na głodnego. Patrzył się na mnie, a gdy zacząłem pomału iść w jego stronę uciekł. Nie przejmowałem się nim i wróciłem do jedzenia. Gdy sie najadłem poszedłem pod pobliskie drzewo się położyć. Z mojego śniadania zostało jeszcze mięso, ale nie obchodził mnie już jego los. Usnąłem. Kiedy się obudziłem znowu zobaczyłem tamtego lewka. Jadł pozostałe mięso. "Twardy jest" pomyślałem i postanowiłem podejść. Gdy byłe już blisko młody usłyszał moje kroki i szybko poderwał sie z ziemi gotowy do ucieczki.
- Nie bój sie mnie. - powiedziałem spokojnie do niego, a on tylko jeszcze bardziej nastroszył sierść.
- Skąd mam wiedzieć jakie masz zamiary - warknął.
- Spokojnie. Nie jestem zabójcą. - przy każdym słowie pomału zbliżałem się do niego. - Widze, że jesteś dość odważny. Mogę zostać twoim nauczycielem.
Drake trochę się uspokoił.
- Zgoda. - powiedział po chwili wahania.
Od tamtej pory zacząłem go trenować. Nauczyłem go posługiwania się żywiołami ognia i wody. Spędziliśmy we własnym towarzystwie pare miesięcy. Jednak pewnego dnia przez smoka nasze drogi się rozeszły. No i trafiłem tutaj. Może teraz ty mi opowiesz coś o sobie?

<Snow? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz