Szliśmy powoli. Rozmawialiśmy o pozostałych przygotowaniach do ślubu. Przechodziliśmy właśnie koło wodopoju kiedy mnie olśniło.
- Przez tą wojne wypadło mi z głowy to miejsce. Pamiętasz miejsce gdzie poprosiłem cię o łape? - spytałem z uśmiechem.
- Jasne - powiedziała również się uśmiechając.
- No to chodźmy tam - powiedziałem i wziąłem ukochaną na grzbiet.
Dotarliśmy na miejsce spytałem:
- To tutaj robimy czy dalej szukamy?
<Sonju? Musze znać twoje zdanie ;3>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz