środa, 24 kwietnia 2013

Kimba do Chanel

- Nie chciałem cię urazić... - powiedziałem.
- Ale jednak to zrobiłeś. - Chanel nadal była poirytowana.
- Więc chciałbym cię znowu przeprosić, bo jesteś jeną z niewielu lwic jakie poznałem od czasu gdy mnie wygnano.
Po chwili przed moimi łapami wyrosła piękna herbaciana róża :
http://tapety.joe.pl/tapeta/ziemia/kwiaty/pak-herbacianej-rozy.jpg
- Jest dla ciebie. - rzekłem zrywając kwiat i podając lwicy.
- Dziękuje - odparła.
Chanel przyglądała sie róży. Ja odwróciłem się i ze spuszczonym łbem zacząłem kierować się w strone domu. "Przez te lata z dala od jakichkolwiek stad nie spotykałem wielu lwic, a teraz gdy spotkałem naprawdę miła i ładną... Nie, nie ładną tylko piękną." poprawiłem sie w myślach. Kiedy ją lepiej poznałem zobaczyłem jak naprawdę jest piękna. Tak zatopiony w myślach nie zwracałem uwagi na otoczenie.

<Chanel?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz