Znudziło mi się patrzenie w chmury. Wstałam z trawy i poszłam samotnie na spacer. Po drodze spotkałam Souri.
- Cześć, co porabiasz? - zapytałam
- Nuuudzę się - powiedziała i wskoczyła na kamień.
- Może chciałabyś zapolować na coś większego niż zwykle?
- Hmm.. To ciekawa propozycja, dotąd polowałam na małe zwierzęta typu szczury.
- Mogę Ci pomóc - rzekłam
- No dobrze - powiedziała po krótkim namyśle.
Poszłyśmy na Pasiastą Sawannę.
Souri od razu zobaczyła żwawą, młodą zebrę.
- Wybieram tą - oznajmiła.
- Nie, nie - zaprzeczyłam - Nie poluje się na szybkie, zwinne, młode zebry tylko na wolne i słabe, takie jak ta. - wskazałam na leżące zwierzę.
Polowanie poszło jak z płatka.
Mała lwica była bardzo zadowolona z siebie, a ja byłam bardzo dumna.
Wracajmy już - powiedziałam - robi się późno.
Wróciłyśmy do domu i poszłyśmy spać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz