poniedziałek, 20 maja 2013

Blog Zablokowany!

Przykro mi ale przez pewien( długi) czas blog zostanie zablokowany.
Mało osób pisze opowiadania i ja sama nie mam też czasu. Jest lato, piękna pogoda, wszyscy wolą siedzieć na dworze niż przy komputerze.
Naprawdę mi przykro, ale bloga nie będzie chyba do jesieni :(

                                                                                               /Wasza Najwspanialsza Alfa Sonja
                                                                                                 Kocham was wszystkich. <3

poniedziałek, 13 maja 2013

Sonja do Drake'a

-Leć za mną-powiedziałam mu do ucha i zeskoczyłam z niego.
Drake gwałtownie się zatrzymał i chciał mnie łapać, ale po chwili podleciałam do niego jako smok.
-A no tak, ciągle nie mogę się przyzwyczaić-powiedział.
"Ha ha, pokaże ci coś"-przekazałam mu myślami i  poleciałąm przed siebie.
"Mam dla ciebie niespodziankę"-powiedziałam.Drake nie zadawał pytań tylko w ciszy leciał za mną
Ostatnio odkryłam pewne piękne miejsce, ale dolecienie tam zajmowało cały dzień.
W rozświetlonym przez księżyc lesie dalej lecieliśmy w ciszy.
Rozejrzałem się do okoła i wylądowałam zmieniając sięw lwa.
Podeszłam do małej groty i przecisnęłam się przez nią, a potem kierowałam się coraz niżej w dół.W pewnym momęcie znaleźliśmy  się nad jeziorkiem. Po odwilży stanowiło by ono doskonałą oazę, z sadzawką pełną świeżej wody zasilaną przez tryskający z góry wodospad. Jednak w temperaturze spadającej znacznie poniżej zera, wodospad przypominający grubą zasłonę z olbrzymich sopli i arkuszy lodu wisiał ponad zamarźniętą taflą niczym zatrzymana klatka z filmu.
Lód błyszczał nocnym błękitem w świetle księżyca, a wodospad skrzył sie blaskiem zimnych brylantów.
-Czy to możliwe?- zapytał z niedowierzaniem Drake i poskrobał lód.- Lód na sawannie?
-Wydaje mi się, że to jakieś magiczne miejsce, poza tym jest bardzo głęboko pod ziemią-powiedziałam. Wskoczyłam na skalny występ poniżej wodospadu. Po chwili znaleźliśmy się w długim tunelu. Podbiegłam na jego drugi koniec, gdzie znajdowała się mała szczelina w skale.Była ona wystarczająco duża, by mogło przez nią przejść zwierzę wielkości lwa. Przywierając do skalistego gruntu, chwytając pazurami chropowatą nawierzchnę zacząłam się czołgać do przodu.
Jakoś udało nam się przecisnąć przez otwór. Po jego drugiej stronie zeszliśmy po skałach do kolejnej komnaty.
Komnata przypominała rozmiarami wnętrze średniej wielkości wiejskiego kościoła miała też podobny  kształt. U góry, w niszy kamiennego sklepienia tkwiły setki- nie, raczej tysiące- maleńkich migoczących kul złotego światła błyszczącego jak słońce, które wschodzi by zacząc letni dzień.
-I jak ci sie podoba?- zapytałam Drake'a, który rozglądała się na wszystkie strony.




sobota, 11 maja 2013

Drake do Sonji

Wstałem. Lwica również się podniosła.
- Chcesz się przelecieć? - spytałem z uśmiechem.
- Pewnie. - odparła i liznęła mnie w pyszczek.
Weszła mi na grzbiet i wystartowaliśmy.
- A gdzie chcesz lecieć? - spytałem odwracając łeb.
Niestety wiatr zagłuszył jej wypowiedź.
- Powiedz mi to do ucha bo wiatr cię zagłuszył. - powiedziałem znowu odwracając sie do niej.

<Sonju? Nie mam za bardzo pomysłu xD>

piątek, 10 maja 2013

ZABÓJSTWO



Był to piękny, słoneczny dzień. Shira i Jack leżeli w słońcu.
Nagle Jack powiedział:
- Kochanie, chciałbym Ci coś pokazać.
- Co takiego? - spytała zaciekawiona.
- Zamknij oczy i choć za mną.
Lwica wykonała polecenie.
Po kilku minutach marszu znaleźli się przy wodospadzie KingWatering.
- Możesz otworzyć oczy - powiedział
- Wow, to wspaniałe.
- Najlepsze zostawiłem na koniec. A teraz znowu zamknij oczy i pomyśl o czymś miłym.
W momencie kiedy miała przymknięte oczy Jack uderzył ją łapą zostawiając ślad na policzku.
Shira popatrzyła się na niego przestraszona i bezradna.
Jack tylko powiedział : Ups! i wepchnął ją do wody, którą następnie zamroził.
Samica nie mogła się wydostać, powoli brakło jej tlenu. Wreszcie postanowiła zrezygnować i zaczerpnęła wody do płuc.
Miłość Shiry i Jacka okazała się fałszywa.
Lew zaraz po swoim okropnym uczynku uciekł.
I tak wyglądał smutny koniec tej pary.

Sonja do Drake'a

Przez chwilę nie wiedziałam co powiedzieć.Później wydusiłam z siebie.
-Ja... Hm. W sumie to nie wiem czy byłabym dobrą matką...-dokończyłam.
-Na pewno byłabyś-powiedział Drake i polizał mnie po pyszczku.>
Uśmiechnęłam się
-Fajnie by było-powiedziałam i spojrzałam w niebo.

<Drake?>

Drake do Sonji

- Co powiesz na kąpiel ? - spytałem ukochanej.
- Dobry pomysł. - odparła z uśmiechem.
- Dobra. To... Kto ostatni w wodzie ten poluje na kolację! - powiedziałem i zacząłem biec śmiejąc się.
- Ej! To nie fer.- krzyknęła za mną Sonja i również zaczęła biec.
Biegliśmy tak śmiejąc się. Gdy byliśmy już blisko wody zwolniłem lekko, aby mogła mnie dogonić. Lwica o zauważyła i przyspieszyła. Pierwsza wskoczyła do wody.
- Wygrałam! - krzyknęła z wielkim uśmiechem na mordce.
- Zrobiłem to specjalnie. - powiedziałem podpływając do niej i całując ją namiętnie. - To na co masz ochotę na kolacje? - dodałem z uśmiechem.
- Hm.. Zrób mi niespodziankę. - odparła.
"To później zapoluje na pawiana" zanotowałem w pamięci.
Pływaliśmy sobie w chłodnej wodzie. Co jakiś czas chlapaliśmy sie. Gdy już się zmęczyliśmy wyszliśmy na piasek i otrzepaliśmy się z wody. Podeszliśmy pod pobliskie drzewo i położyliśmy sie. Sonja wtuliła sie w moje, jeszcze mokre, futerko.
- Tak sobie ostatnio myślałem... - zamilkłem na chwile zastanawiając sie jak to powiedzieć - Czy myślałaś kiedyś o lwiątkach? - dokończyłem.

<Słodka? Ja mam troche weny xD>

czwartek, 9 maja 2013

Sonja do Drake'a

Obudziłam się wtulona w Drake'a.
-Witaj kochanie-powiedziałam i polizałam go w pyszczek.
-Hej-odparł samiec.-Głodna?
-Bardzo-wstaliśmy i ruszyliśmy na Pasiastą Sawannę aby upolować zebrę.
Gdy już ją zjedliśmy ruszyliśmy na spacer po terenie.

<Drake? 0 weny kochanie :(>